Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza Mt 22, 1-10
Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla,
który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę,
lecz ci nie chcieli przyjść.
Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły
i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali.
Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić.
Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami.
Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych».
Oto słowo Pańskie.
==
Od kilku niedziel słyszymy w Ewangelii przypowieści.
Dzisiejsza opowiada o zaproszonych na ucztę.
Już w Księdze Rodzaju czytamy o biesiadzie, przygotowanej przez Abrahama dla trzech tajemniczych
gości, w cieniu dębów Mamre. (Rdz 18, 1-15).
Nie jest nam obcy obraz uczty na cześć powracającego syna marnotrawnego:
będziemy ucztować, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się.
Pamiętamy też opis poczęstunku w domu Łazarza, kiedy Maria, siostra Łazarza,
wzięła funt szlachetnego olejku i namaściła nogi Jezusowi, a dom napełnił się wonią z olejku.
W tym czasie druga siostra Marta przygotowywała posiłek dla niezwykłego Gościa.
Bodaj najbardziej znany jest opis uczty w Kanie Galilejskiej.
Jezus patrząc na nowożeńców czyni swój pierwszy cud. Przemienia wodę w wino.
I ta ostatnia uczta z Wielkiego Czwartku, zwana Ostatnią Wieczerzą.
Jezus przemienia chleb w swoje ciało i wino w swoją krew.
Od tamtego wydarzenia, podczas każdej Mszy św., Jezus staje się pokarmem
i napojem na życie wieczne.
W dniu papieskim, który dzisiaj obchodzimy, przypomnijmy niektóre myśli i słowa św. Jana Pawła II
na temat Eucharystii.
„Oto skarb Kościoła, serce świata, zadatek celu, do którego każdy człowiek podąża.
Wielka tajemnica, która z pewnością nas przerasta i wystawia na wielką próbę zdolność naszego rozumu . Pozwólcie, że podobnie jak Piotr w mowie eucharystycznej w imieniu każdego z Was powtórzę Chrystusowi:
„Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego.
Eucharystia jest światłem. W przemienionym chlebie i winie podczas Mszy św. jest właśnie On –
Zmartwychwstały otwierający umysły i serca, pozwalający się rozpoznać przy łamaniu chleba.
W tym biesiadnym znaku doświadczamy nieskończonej miłości Boga i czujemy się wezwani
by nieść Chrystusowe światło pośród ludzi naszych czasów.
Niestety, gdy niedziela zatraca pierwotny sens i staje się jedynie «zakończeniem tygodnia»,
zdarza się czasem, że horyzont człowieka stał się tak ciasny, że nie pozwala mu dojrzeć «nieba».
Od uczniów Chrystusa oczekuje się jednak, by nie mylili świętowania niedzieli, które powinno być prawdziwym uświęceniem Dnia Pańskiego, z «zakończeniem tygodnia», rozumianym
jako czas odpoczynku i rozrywki. Trzeba nam wiedzieć , że świat bez Eucharystii jest światem bez Boga,
a niedziela bez Eucharystii traci swój sens.
Do udziału we Mszy św. zachęca nas także trzecie Boże przykazanie: Pamiętaj abyś dzień święty święcił
oraz pierwsze kościelne przykazanie : W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć
we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych.
Przypowieść o zaproszonych na ucztę niech nam przypomina,
że wszyscy jesteśmy zaproszeni do biesiadowania w Bożym Królestwie.
Wszyscy: dobrzy i źli , gorliwi i obojętni. Bóg nie wyklucza nikogo.
Jedni przyjmują zaproszenie , inni je lekceważą myśląc, że sami się zbawią,
a to nie jest prawdą, gdyż poza Kościołem nie ma zbawienia.
Jezus przewidując ludzkie reakcje i wybory kończy przypowieść słowami:
”Wielu jest powołanych , lecz mało wybranych”.
Do której grupy należymy? pytajmy o to nie tylko dzisiaj.